Jeszcze parę lat temu nie zdecydowałabym się na taką sukienkę... Ale teraz na prawdę dobrze czuję się w takim fasonie!
Sukienka maxi z odkrytymi plecami i wycięciem na talii . Krój opinający figurę ale też dzięki marszczeniom dostowujący się do rozmiaru sylwetki.
Dla mnie maxi to tak naprawdę tylko opcja marynarki i jestem gotowa na wyjście. Jeśli ktoś woli obcasy polecam sandałki na słupku. A jeśli szpilki to tradycyjny fason.
Tym razem wybrałam Martensy ze sznurowaniem. Chyba mój ulubiony letni typ obuwia ;)