Najdłuższy dzień w roku, i tym samym początek lata, aż prosiłyby się o lekką, zwiewną, kolorową czy kwiecistą stylizację...
A ja w lato wchodzę po prostu w tym co lubię. W tym, w czym najczęściej mnie możecie spotkać. Czyli w marynarze! I to w zupełnie nie-letniej odsłonie bo cała na czarno.
Nie jest to jakaś innowacja z mojej strony, bo w połączeniu marynarka + kolarki + t-shirt widzieliście mnie nie raz, aleeeeeee.... Nie z mokasynami.
Oczywiście nie są to "klasyczne" formą mokasyny ale jak najbardziej pasujące do mojej szafy i moich modowych "myśli", że tak to określę ;-)
I nie byłoby tu nic nadzwyczajnego gdyby nie ciekawy dodatek... Wzorzyste, rajstopkowe skarpetki :) Po prostu idealnie się wpisały w całość!