Kożuch! Chyba nie pojawiłby się na mojej zakupowej liście... Ale to była zupełnie przypadkowa "miłość od pierwszego wejrzenia "! Jak to czasem można coś "wyłowić" szukając czegoś zupełnie innego.
I jest! I nie mogłam się na niego doczekać a teraz to moja przewodnia kurtka tego sezonu. Pierwszy wybór wychodząc z domu.
Zdecydowałam się na rozmiar większy niż zwykle noszę i była to dobra decyzja. Dzięki temu kożuszek pomieści grubaśny sweter nie tracąc fasonu oversize.
Jedna z moich pierwszych stylizacji to właśnie ta z Martensami i kapeluszem. A pod nic "twórczego" - golf, kamizelka i "mini". Na tym brązowym tle bardzo fajnie prezentowały się również wzorzyste rajstopy.
Mimo, że bez marynarki czy płaszcza to totalnie w moim stylu! UWIELBIAM!