piątek, listopada 04, 2016

Autumn relax czyli długie wieczory sprzyjają rozwijaniu pasji...

Jesień uwielbiam za warstwy i okrycia wierzchnie. Ale również za długie wieczory z kubkiem gorącej herbaty pod kocykiem - jak na prawdziwego zmarzlaka przystało! Kiedy dzieciaki są już w łożkach a mój ukochany postanawia spędzić trochę czasu dbając o formę, pomiędzy prasowaniem czy ogarnianiem domu na drugi dzień zawsze znajduję czas na moje małe przyjemności. Długie wieczory sprzyjają rozwijaniu swoich zainteresowań!
Nie bez powodu wystartowałam z moim blogiem właśnie późną jesienią. Po pierwsze "ogarnęłam" się po drugich narodzinach dziecka więc miałam w końcu więcej czasu na dodatkowe zajęcia. Po drugie często czekając na karmienie wieczorną porą pisanie postów było fajnym wypełniaczem czasu. Po trzecie długie wieczory dawały mi więcej czasu na relaks i mogłam zabrać się za to co zawsze lubiłam. Z biegiem czasu, zyskuję tego wolnego czasu coraz więcej dzięki dobrej organizacji. Co nie oznacza, że zawsze wszystko jest pod linijkę i według określonego schematu. Zawsze jest szansa na jakieś niespodzianki w ciągu dnia ale staramy się mieć swojego rodzaju rutynę w dni kiedy pracujemy. Weekendy są bardziej "Freestylowe" ;-) Ale nie o tym dziś. 

Relaks. Wolny czas.  Każdy ma na nie swoje sposoby. Choćby oglądnie tv. Mnie jednak bardziej relaksuje coś innego. Poza czytaniem książek totalnie zakochałam się w robótkach ręcznych. Ale! Nie mówię tu tylko o szydełkowaniu czy robieniu na drutach...

Troszkę szyję - np "popełniłam" taki a'la pokrowiec na skrzynię z zabawkami dla mojej Małej.
Oprócz tego uszyłam sobie spónicę z koła z dzianiny dresowej, o której zawsze marzyłam - chciałam, żeby była sportowa z kieszeniami ale i nadawała się do szpilek.




Mam jeszcze kilka innych materiałów i w planach poszewki na poduszki i mały lambrekin do sypialni.
Kupiłam sobie też materiał na pościel zimowo-świąteczną bo taka mi się zawsze marzyła ale albo była za droga albo wzór nie ten albo rozmiar nie pasował. A tak uszyję sobie taką jaką chcę :-)

Bardzo lubię też przerabiać nieco ubrania i jedną z takich robótek pokazywaam Wam TUTAJ na blogu.

Szydełkowanie dopadło mnie niedawno. Szybko poszło z nauką i pierwsze w ręce wpadły sznurki Zpagetti idealne prawie na każde dzieło szydełkowe. Powstał mały dywanik pod nogi koło łóżka. Dwa dni pracy i gotowe!


W planach mam jeszcze okrągły dywanik do pokoju synka i czekam na super ekstra grubą wełnę z Merynosa, z której planuję dywan do salonu. Wyroby takie są bardzo drogie jeśli je kupujemy a tak można je zrobić samemu ponosząc tylko koszt materiału. Np koc z wełny merynosa (jak na zdjęciu poniżej) kosztuje ok 900zł a ja za wełnę zapłaciłam 300zł.
(zdjęcie ze sklepu internetowego notonthehighstreet.com)

Oprócz tego bardzo spodobało mi się robienie czarno białych plakatów na ścianę. Wystarczy kupić sobie ramki i samemu wydrukować obrazki. Część znalazłam gotowych na Internecie jako zdjęcia więc tylko je wydrukowałam a część sama napisałam w Word'zie i dodałam ClipArty. Bułka z masłem!


Jeżeli chodzi o czytanie to oprócz fabuły bardzo lubię wszystkie ksiązki o tematyce modowej. I nie są to tylko poradniki jak się ubierać itp. Bardzo lubię czytać o historii mody, biografie projektantów czy kiedy i jak powstawały różne elementy garderoby.



Dla osób lubiących malować polecam też kolorowanki dla dorosłych. Ja znalazłam taką o tematyce modowej i jest to fajna alternatywa "projektowania" jak ktoś nie umie rysować. Rysunki tylko czekają na odpowiednią oprawę :)
A Wy co lubicie robić w wolnym czasie? 
Copyright © 2017 Other Than Pink